Czym do ślubu?

Efektownie i na bogato? Romantycznie? Z klasą? Czy po prostu z punktu A do punktu B, bo finanse nas ograniczają? Bryczką, limuzyną czy może wozem strażackim? A może samolotem lub helikopterem? Co należy wziąć pod uwagę przy wyborze środka transportu, który zawiezie nas i naszego narzeczonego na ślubną uroczystość? Przeczytajcie!
W stylu retro
Szczególną popularnością od wielu lat cieszą się świetnie zakonserwowane zabytkowe samochody. Zarówno kilkudziesięcioletnie amerykańskie kabriolety, jak i pojazdy rodzimego pochodzenia, stanowią mocno pożądany towar na ślubnym rynku. Co za tym idzie, również dość kosztowny - jeśli komuś marzy się wielkie wejście zagwarantowane przez ozdobną Warszawę czy Syrenkę, musi się liczyć z wydatkiem rzędu od 200 zł za godzinę wzwyż. Mało tego, zazwyczaj wynajem takiej perełki na okres krótszy niż 3 godziny nie jest możliwy. Choć impreza staje się mocno kosztowna, wystylizowany w konwencji PRL-owskiej szofer oraz goście usadzeni w starym autobusie typu „ogórek" stanowią fantastyczny materiał do zdjęć i wspomnień. Co więcej, jeszcze przed rozpoczęciem imprezy właściwej przednio się bawią.
Jak hollywoodzka gwiazda
Nie lepiej cenowo ma się opcja „na bogato", czyli transport ekskluzywną limuzyną (od 500 zł za godzinę). Tutaj dodatkową atrakcję stanowi możliwość zabawy w prawdziwego VIP-a, rodem z teledysków MTV, który sącząc powoli szampana obserwuje miasto zza przyciemnionych szyb. Obszerne wnętrze bryki nie zagraża nawet największej sukni panny młodej, a i rozwiązuje problem transportu najważniejszych gości, np. rodziców czy świadków. Dyskusyjna jest natomiast kwestia, czy luksusowa limuzyna nie jest zbyt ostentacyjna i czy tym samym nie zbliża się niebezpiecznie do granicy dobrego smaku.
Disnejowska księżniczka
Co lepiej współgra z piękną, długą suknią i bajkową urodą Panny Młodej niż romantyczna bryczka? Jadąc nią przez miasto i łowiąc zazdrosne spojrzenia i błyski fleszy ma okazję poczuć się jak prawdziwa księżniczka. Zejdźmy jednak na ziemię i przyjrzyjmy się prowizorycznym aspektom technicznym. O ile firma oferująca pojazd z pewnością zadba o ochronę gwiazdy dnia przed ewentualnym deszczem, o tyle niekoniecznie radzi sobie z zaprzęgniętymi końmi i ich niepoważnym stosunkiem do uroczystości. Zwierzak zostawiający po sobie wonną pamiątkę tuż przed wejściem do kościoła może i stanowiłby smaczek na odpowiednio zmontowanym filmie, z pewnością jednak zwarzyłby humor Młodych. Z tego względu przy wynajmie bryczki warto się upewnić, czy zostaną podjęte środki zapobiegawcze - specjalnie zamontowany worek, lub też pomocnik stangreta wyposażony w sprzęt sprzątający. Należy jednak liczyć się z tym, że nawet najbardziej zatwardziałe w bojach konie mogą nagle się spłoszyć, a wtedy majestatyczny i malowniczy orszak stanie się świetną pożywką dla filmów wrzucanych na YouTube.
Jak na co dzień, wersja Premium
Jeśli nie mamy ochoty na szukanie wymyślnych rozwiązań, najlepiej wynająć ładne auto klasy co najmniej średniej i odpowiednio je przystroić. Oczywiście nie obraziłybyśmy się, gdyby pochodziło z wysokiej półki, taki na przykład jaguar czy mercedes klasy E lub S z pewnością nie zepsułby poziomu dekoracyjności imprezy. Jeśli jednak chodzi o autka małe lub sportowe, nie zapominajmy o potężnych rozmiarach wielu sukien weselnych, szczególnie tych „na kole". Przy upychaniu w ciasnym wnętrzu mogłyby mocno ucierpieć zarówno one, jak i sama Panna Młoda; szczególnie w przypadku sportowych samochodów dwuosobowych, kiedy to mocno zestresowany wybranek musiałby pełnić rolę kierowcy. Oczywiście jeśli Młodzi chcą zaoszczędzić na środku transportu, warto pożyczyć samochód od znajomego czy krewnego lub też użyć własny. Przystrojeniami możemy przemienić go w istne cudo, a opcja ta jest nie tylko ekonomiczna, ale i bezpretensjonalna.
A może dwa kółka?
Kto powiedział, że kółka mają być cztery, a nie dwa? Czy może być wspanialsza okazja do zamanifestowania światu swojego ukochanego hobby niż własne wesele? Z tego względu nieraz mamy okazję oglądać Pannę Młodą na motorze, w obstawie przyjaciół na ich własnych ryczących maszynach. Mocno spektakularny widok, wywołujący szum podziwu (oraz zgorszenia), i niejednokrotnie przytaczany przy późniejszych kawach i drinkach przez plotkujących gości. Niestety opcja ta w dużym stopniu zawęża wybór możliwej sukni ślubnej, wiąże się również z ryzykiem naruszenia misternej fryzury i makijażu, nawet, jeśli Panna Młoda brawurowo nie ubierze kasku. Co więcej, problem samochodu pozostaje nierozwiązany - i tak należy go pożyczyć lub wynająć, by był gotowy do wkroczenia na scenę w razie np. deszczu.
Spacerkiem do ołtarza
A może rozpocząć uroczystość od pierwszego małżeńskiego spaceru? Rozwiązanie to jest oczywiste w przypadku bliskiego umiejscowienia poszczególnych punktów, jaki w końcu ma sens przejechanie samochodem 200 metrów do kościoła? Żadnego. Oczywiście w przypadku, gdy wspomniane 200 metrów nie znajduje się na drodze gruntowej, wedle okoliczności zakurzonej lub zabłoconej. Kiepsko komponowałoby się to z sukienką. W razie dalszych tras musimy się liczyć z komentarzami odnośnie swojego skąpstwa czy, delikatnie mówiąc, ekscentryczności. Goście mogą nie być zbyt entuzjastycznie nastawieni wobec pomysłu maszerowania pieszo, szczególnie panie w niebosiężnych obcasach, takich obranych tylko na efektowne wejście. A zaoszczędzone pieniądze w dużym stopniu zostaną zainwestowane w przekupywanie „bramek", które z pewnością rozplenią się jak grzyby na deszczu na naszej trasie. No i, à propos deszczu - podobnie jak w powyższej opcji, musimy mieć przygotowane awaryjne autko oczekujące na ewentualny znak.
Ekscentrycznie
Weselny rynek oczywiście nie poprzestaje na powyższych propozycjach. Jeśli tylko kieszeń Młodych jest odpowiednio zasobna, otwiera się przed nimi szereg kuriozalnych sposobów dotarcia pod kościół czy dom weselny. Mogą wybrać angielską taksówkę, samolot, wóz strażacki, czy nawet tramwaj, jak np. „Jaś i Małgosia", zabytkowy szynowóz jeżdżący po ulicach Wrocławia i tańszy w wynajmie niż retro samochód. Jeśli naszym celem jest zaskoczenie, a może nawet lekkie zszokowanie gości, dlaczego by nie wjechać na ślub radiowozem, z Panem Młodym zakutym w kajdanki? Niestety, policyjnego radiowozu z obstawą nie da się po prostu wynająć, rozwiązanie to leży więc w zasięgu ręki młodych tylko w przypadku, jeśli jedno z nich samo pracuje jako stróż prawa.
Jak wybrać?
Powyższe zestawienie środków transportu pary do etapu „i żyli długo i szczęśliwie" nie jest oczywiście wyczerpujące. Mimo tego pozwala wypunktować najistotniejsze kwestie, które warto wziąć pod uwagę. Po pierwsze - finanse. Czy naprawdę warto zarzynać weselny budżet dla tego akurat elementu? Jeśli musimy dokonać wyboru, to może lepiej dopłacić do lepszej sali weselnej czy orkiestry?
Po drugie, pojazd musi być kompatybilny z całością imprezy. Wielka limuzyna przy skromnym przyjęciu na 20 osób czy też wóz rodem z PRL-u na imprezie z DJ-em wydają się dość niestosowne. Z tego też względu, jeśli wesele ma być konserwatywne i tradycyjne od A do Z, konne dotarcie Państwa Młodych pod kościół czy też użycie do tego celu różowego samochodu również wydaje się chybione. Nawet kolor czarny jest kontrowersyjny - choć powszechnie kojarzony z elegancją, dla niektórych może wyglądać pogrzebowo.
Po trzecie, niektóre środki transportu bardziej niż inne wystawiają nas na łaskę i niełaskę stanu drogi czy warunków atmosferycznych. Jeśli się na nie decydujemy, powinnyśmy przemyśleć, jakie przedsięwziąć kroki zapobiegawcze, by pokonanie trasy nie zakończyło się katastrofą.
Po czwarte, pamiętajmy o tym, że ozdobna i ogromna sukna ślubna czy też misterny kok i robiony przez kilka godzin makijaż są dobrami delikatnymi i wymagającymi. Nie lubią ciasnoty, ani we wnętrzu samochodu, ani też w objęciu kasku.
Po piąte i najważniejsze - to NASZ dzień. Mamy więc czuć się wspaniale, bajecznie i idealnie. Tak naprawdę możemy więc zlekceważyć wszystkie powyższe uwagi, jeśli mamy w głowie jasny plan, który stanowi realizację naszych marzeń. Powodzenia!
Anna Wolnik
Jak przespać noc… przedślubną?
Zanim młodzi wypowiedzą sakramentalne TAK, czeka ich ostatnia osobno spędzona noc. Ta noc przedślubna często ciągnie się w nieskończoność. Nerwy i...
Czytaj więcej
Atrakcja weselna, jakiej jeszcze nie było!
Szukasz czegoś naprawdę oryginalnego i nietypowego na swoje wesele? Chcesz zaskoczyć gości i zagwarantować im niesamowitą zabawę? Mamy coś idealnie dla...
Czytaj więcej
Wesele w innym stylu
Co raz więcej Młodych Par decyduje się na zorganizowanie nietypowego wesela. Jedni wybierają wiejską zabawę z golonką i piwem, inni w...
Czytaj więcej
Panna Młoda z brzuszkiem
Niezależnie czy sytuacją rządzi przypadek, czy też jest to świadomie podjęta decyzja, ciężarna Panna Młoda nikogo już nie szokuje i raczej...
Czytaj więcej
Symbol miłości
Obrączki z racji swojego kolistego kształtu, braku początku i końca są symbolem wieczności i nieskończoności uczuć. Każda Młoda Para zastanawiając się...
Czytaj więcej
|