Seksualna rewolucja, czyli filmujemy noc poślubną!
Noc poślubną sfilmuję - takie ogłoszenia coraz częściej pojawiają się w prasie lub Internecie. Nowożeńcom przestały wystarczać tradycyjne fotografie w studiu czy plenerze oraz filmy z wesela. Nową modą stało się nagrywanie... szaleństw nocy poślubnej! O tym ile kosztuje, jak wygląda i czemu ma służyć - dowiecie się tylko u nas!
O genezie słów kilka
Nagrywanie filmów z nocy poślubnej przyszło do Polski oczywiście ze Stanów Zjednoczonych. Na rodzimym rynku interes szybko się przyjął i branża rozkwitła. Liczne firmy, które powstały oferują w swoich pakietach nie tylko wybór płci kamerzysty, ale także podpisanie umowy prawnej oraz anonimowość. Pełen profesjonalizm. Cena też nie jest nadto wygórowana. Waha się w przedziale 300-1000 zł. Aby film z nocy poślubnej nie był sztampowy i nudny, na życzenie klientów można urozmaicić go specjalnymi kostiumami lub napisanym scenariuszem...
Kamera, akcja!
A scenariuszy może być kilka:
- tradycyjny: czyli po kolei: wejście do hotelowego pokoju, łóżko usłane kwiatami, szampan, scena pieszczot i tak dalej...,
- przebierany: nowożeńcy przyodziewają stroje, w zależności od wytypowanej scenki, lekarza i pacjentki, strażaka i ofiary, którą ratuje, nauczycielki i ucznia. Cały film kręcony jest według umówionej konwencji,
- nietypowy: plan filmowy wcale nie musi ograniczać się do typowego łóżka. Istnieje możliwość zrealizowania filmu w plenerze (las, plaża) lub też wannie i innych, nawet najbardziej oryginalnych sceneriach.
Co o tym myśleć?
Opinie są podzielone. Dla niektórych jest to zbyt duża ingerencja w intymny świat kochanków, która ociera się o pornografię. Głosy sprzeciwu wyrażane są w następujący sposób:
„Dla nas seks, a tym bardziej ten pierwszy po ślubie, to coś bardzo intymnego, nie potrzebujemy pamiątki z niego w postaci filmu, ważne, że będziemy go pamiętać..."
„To jest ingerowanie w intymność, to co między nami...W życiu nigdy bym się na to nie zdecydowała"
„Dla mnie to chore, filmowanie nocy poślubnej czy porodu. Może jak umrzecie wsadzicie sobie kamerkę w trumnę celem zmontowania filmiku z rozkładu zwłok? A co, taka miła pamiątka dla przyszłych pokoleń"
Inni uważają, że to świetna pamiątka i ciekawy, innowacyjny pomysł. Chętnych na pewno nie brakuje, a osoby, które zdecydowały się na nakręcenie erotycznego filmu ochoczo opowiadają o swoich przeżyciach na łamach gazet.
Po której stronie staniecie Wy? Czy reportaż z nocy poślubnej będzie dla Was zarejestrowanym filmem, czy pozostanie intymnym wspomnieniem? Niezależnie od tego, którą opcję wybierzecie, życzymy Wam wielu miłych przeżyć!
Marta Podczarska






Małżeństwo z portalu randkowego
W dzisiejszym świecie coraz więcej nawiązywanych przez nas relacji zapośredniczonych jest przez elektronikę. Częściej rozmawiamy z kimś na Facebooku czy przez...
Czytaj więcej
"Kochanie, gdzie na Święta?"
Boże Narodzenie jest jednym z najbardziej rodzinnych świąt. Czas spotkań z bliskimi, długie rozmowy, wspólne rozkoszowanie się pysznymi ciastami w cieple...
Czytaj więcej
Kluczyk do sejfu
Pieniądze rzadko są przedmiotem rozmów par młodych, często natomiast stają się przyczyną konfliktów w małżeństwie. Zgodnie z prawem, w momencie zawarcie...
Czytaj więcej
Pocałunek – miłosna broń do zadań specjalnych
Joseph Conrad powiedział, że „Pocałunki są tym, co pozostało z języka raju". Tkwi w tym duże ziarno prawdy, ponieważ pocałunki to...
Czytaj więcej
Ratunku, będziemy mieli dziecko! Dwie kreski, które zmieniają całe życie
Ruszamy pełną parą z nowym cyklem artykułów, które pomóc mają przyszłym rodzicom. Abyście nie musieli krzyczeć „ratunku!", nasze rady przeprowadzą Was...
Czytaj więcej
|







