Musical inny niż wszystkie – Cry-baby

Dzisiaj propozycja weekendowa dla wszystkich fanów filmu śpiewanego. Lubicie musicale? Naszym zdaniem są stosunkowo specyficzne w swojej naturze i rzadko kiedy można spotkać się z opinią, że jest to czyjś ulubiony gatunek filmowy. Nie każdy przepada za śpiewającymi co kilka minut aktorami, którzy na dodatek zaczynają tańczyć, co niszczy autentyczność historii. Jednak czy zawsze film musi być wiarygodny do granic możliwości?
Tam wszystko się zaczyna...
Jeśli nie jesteście przekonani do musicali, to polecam obejrzeć „Beksę" (oryg. „Cry-baby) w reżyserii Johna Watersa. Film jest stary, bo jego premiera na świecie odbyła się 6 kwietnia 1990 roku. Natomiast sama historia dzieje się w roku 1954 w mieście Baltimore. Miejsce i czas akcji akurat zdają się być kluczowe, ponieważ to właśnie w latach 50-tych XX wieku Baltimore osiągnęło największą liczbę mieszkańców. Trzeba również wspomnieć, że miasto to ostoja Partii Demokratycznej, która w tym czasie wciąż reprezentowała bardzo konserwatywne poglądy (opowiadała się m.in. za segregacją rasową). Lata 50-te to również czas zmian, co zostało w swoisty sposób pokazany w filmie...
Beksa wcale nie płacze!
Główny bohater Wade „Beksa" Walker (Johnny Depp) został sierotą po tym, jak jego rodzice zostali skazani na śmierć za popełnienie przestępstwa. Bohater należy do młodzieży noszącej skórzane kurtki i obcisłe spodnie. On i reszta jego kolegów są uważani za wyrzutków społeczeństwa, zwłaszcza przez osoby z tzw. wyższych sfer. Podział jest bardzo wyraźny, do czasu gdy Beksa zakochuje się w Allison (Amy Locane). Na drodze ich miłości staje przede wszystkim babcia dziewczyny oraz cała młodzież pochodząca z elit. Ci ostatni posuwają się nawet do napaści na bawiących się w swoim rockandrollowym stylu rówieśników. Wielka bijatyka owocuje przyjazdem policji, która widząc co się dzieje natychmiast aresztuje wszystkich przyjaciół Beksy, nie wierząc, że agresorem był tym razem kto inny. Historia jednak na tym się nie kończy. Główny bohater zostaje w więzieniu, ponieważ nie ma mu kto pomóc. Przeszkodą dla miłości dwojga młodych z różnych sfer staje się również prawo. Allison usilnie stara się uwolnić ukochanego...
Naszym zdaniem...
Historia wydaje się być całkiem typowa, jednak to, co jest w niej niesamowitego, to sposób w jaki oddaje uczucia bohaterów. Przerysowane emocje, podkreślane przez specyficzne i zwariowane działania bohaterów mogą wydawać się zanadto udziwnione. Trzeba również przyznać, że nie każdemu spodoba się poczucie humoru występujące w tym filmie. Momentami sceny są bardzo odpychające, jednak do całości trzeba podejść z przymrużeniem oka. Filmu nie można brać na poważnie, ponieważ już sam wytworzony w nim klimat przywodzi na myśl stereotypową karykaturę lat 50-tych w USA, niż ich historyczne odwzorowanie. Niemniej niektóre elementy historyczne są tutaj ważne: jak wspomnieliśmy, rozrastające się niezależne miasto Baltimore jest gniazdem konserwatywnych poglądów. To właśnie przez takie stanowisko większości i przez zmiany zachodzące w społeczeństwie, mogła się wydarzyć podobna historia.
Rock'n'roll ponad wszystko!
Na koniec musimy jeszcze wspomnieć o wspaniałej ścieżce dźwiękowej, która stanowi znakomite tło wydarzeń. Przede wszystkim muzyka wyzwolonej młodzieży jest wzorowana na rock'n'rollu z czasów Elvisa Presleya.
Jeśli jesteście fanami rock'n'rolla i potraficie zdystansować się do filmu, który jest prześmiewczą karykaturą podziałów społecznych, to na pewno pokochacie ten film lub przynajmniej będziecie się dobrze bawić!
Agata Tuchowska
Romantycznie, intrygująco, kinowo!
Dziś prezentujemy kolejną odsłonę SuperSlubnego cyklu pomysłów na weekend. Kiedy pogoda przestaje nas rozpieszczać, najprzyjemniej jest zaszyć się w ciemnym kinie...
Czytaj więcej
Wzruszenie po japońsku, czyli „Dom z małych kostek"
Zimowe wieczory sprzyjają rozleniwieniu. Niestety nie jest to tylko wymigiwanie się od czynności fizycznych, ale nawet od... myślenia! Taką porą najchętniej...
Czytaj więcej
Czekoladowe popołudnie z Joanne Harris
Powieść Joanne Harris „Czekolada" idealnie wpasowuje się w późnojesienną aurę. Chociaż akcja książki przypada na Wielki Post (a więc okres na...
Czytaj więcej
Czekolada, miłość i… film!
Ponieważ za oknem zima, dzisiaj postanowiliśmy powrócić do motywu czekolady, która łączy ludzi gorącym uczuciem. A to wszystko za sprawą filmu...
Czytaj więcej
Dwadzieścia lat przyjaźni, dwoje ludzi, jeden dzień…
W ramach naszego cyklu pomysłów na weekend we dwoje, tym razem zachęcamy Was do obejrzenia ekranizacji dzieła Davida Nichollsa "Jeden dzień"....
Czytaj więcej
|