Baba za kierownicą!
W dzisiejszych czasach brak prawa jazdy traktowany jest jako pewnego rodzaju ułomność. Sytuacja ta wygląda nawet gorzej, kiedy wspomniany dokument leży w portfelu, ale o jeździe nie ma nawet mowy (bo nie umiem, zapomniałam, boję się, nie znam drogi). Choć panowie nieustannie narzekają na swoje księżniczki, którym wszędzie trzeba wozić tyłki, niezbyt entuzjastycznie reagują na widok damskich kierowców (a to podobno kobiety mają problemy z logicznym myśleniem...).
Męska rzecz
Można odnieść wrażenie, że spora grupa mężczyzn chciałaby zachować status motoryzacji jako Wiedzy Tajemnej, dostępnej jedynie dla ich własnej płci. W krajach islamskich założenie to przez długi czas poparte było przez prawne zakazanie kobietom prowadzenia samochodu, po dzień dzisiejszy zasada ta obowiązuje w Arabii Saudyjskiej. Jeśli chodzi o nasze społeczeństwo, konserwatywnym panom pozostaje jedynie myślenie życzeniowe. Te wszystkie śruby, smary, silniki, styki, akumulatory i różne inne dziwne i brudne rzeczy są z ich punktu widzenia zupełnie niekompatybilne z powszechnie kreowanym obrazem kobiecości; w końcu nie mają nic wspólnego z kosmetykami, ciuchami i sprzętami gospodarstwa domowego... Jednak niezależnie od prywatnych zapatrywań miłośników motoryzacji, walczących o nią jako o ostatni bastion męskości, stosunek liczby kobiet-kierowców do mężczyzn w tej roli ciągle rośnie. Co więcej, coraz lepiej orientują się one, po czym rozpoznać problem z rozładowanym akumulatorem i jak poradzić sobie z paskiem klinowym (co nie zmienia faktu, że zapytana, jakim jechałaś samochodem, pewnie odpowiesz „zielonym", prawda?).
Dzisiaj TY prowadzisz!
Posiadanie przez mężczyznę swojej własnej kobiety potrafiącej poruszać się samochodem ma niewątpliwe plusy: zarówno o charakterze integracyjnym (możliwość przedłużenia imprezy podczas kilkudniowego wyjazdu ze znajomymi - ona poprowadzi) jak i prestiżowym (przecież jest sprawą oczywistą, że jakiekolwiek jej umiejętności w jeździe to wynik ciężkiej pracy osobistego trenera: „Popatrz, stary, jak ją sobie wyszkoliłem"). Co więcej, część obowiązków spada z głowy zapracowanego mężczyzny, ponieważ nie musi swojej pani zawozić i odwozić we wszelkie lokalizacje, jakie jej przyjdą do głowy - może przecież jechać sama. Rozsądny partner pogodzi się więc z istniejącym stanem rzeczy. Nie zmienia to jednak faktu, że za wszelką cenę będzie sobie rekompensował straty moralne wynikające z zawładnięcia przez płeć piękną tego elementu męskiego świata. Jak? Oczywiście poprzez nieustające deprecjonowanie kobiety w roli kierowcy.
100 powodów, dla których kobiety nie powinny prowadzić samochodu
Pewne samochody określane są jako bardziej kobiece od innych. Co je wyróżnia? Przede wszystkim bryła (delikatniejsza, bardziej opływowe kształty), wielkość, słabszy silnik i większa zwrotność. Mocno podkreśla się jej główny cel - łatwiejsze parkowanie, tym samym uznając kobietę za podgatunek prawdziwego kierowcy. Ciągle wspomina się o gorszej orientacji przestrzennej kobiety, jej nieznajomości techniki, słabszym refleksie itd. nieraz stosując dość dyskusyjne argumenty korzystające m.in. z teorii ewolucji. Wśród nich natrafimy na tezy o wysokim stopniu żenady: dla przykładu kobiety postrzegane są jako gorsi kierowcy, ponieważ u zarania dziejów to one zostawały z potomstwem w domostwach kiedy mężczyźni ruszali na polowanie, tym samym to oni są „naturalnie" mobilni. Również sieć nas nie oszczędza, mnożąc strony, które wedle założenia mają w zabawny sposób przedstawiać argumenty przeciwko kobietom-kierowcom. Jeden z autorów takich zestawień pisze np. o poniżającym status kierowcy „popiskiwaniu z psiapsiółkami", rujnowaniu „wizji samochodu" poprzez „błyszczące gadżety" czy braku u kobiet prawdziwego „samochodowego genu". No rzeczywiście, co jeden „argument", to bardziej merytoryczny.
O nie! Facet za kierownicą!
Jakim kierowcą jest kobieta? Na tak zadane pytanie często usłyszymy odpowiedź „wolniejszym". A czy to dobrze, czy źle? Tu nie sposób jednoznacznie się ustosunkować - z punktu widzenia przepisów powolna jazda jest jak najbardziej pożądana (oczywiście w granicach rozsądku, każda z nas zna pewnie kogoś, kto oblał egzamin na prawko za „zbyt małą dynamikę jazdy"...). Równocześnie jednak zbyt ostrożny kierowca tarasuje przejazd, co jest niezwykle irytujące dla innych użytkowników drogi. Pomińmy powyższe niuanse i odnieśmy się do statystyk: to kobiety są lepszymi kierowcami, ponieważ powodują znacznie mniej wypadków.
Na nic więc całe to męskie wymądrzanie się, wyjście jest tylko jedno - panowie muszą się pogodzić z faktem, że jesteśmy obecne na drogach nie tylko w formie obiektów odwracających uwagę. Co więcej, lepiej sobie w tym środowisku radzimy. Strzeżcie się więc, żeby niedługo obraźliwe określenie dla kiepskiego kierowcy nie brzmiało „FACET za kierownicą"...
Anna Wolnik
Ratunku, będziemy mieli dziecko! Dwie kreski, które zmieniają całe życie
Ruszamy pełną parą z nowym cyklem artykułów, które pomóc mają przyszłym rodzicom. Abyście nie musieli krzyczeć „ratunku!", nasze rady przeprowadzą Was...
Czytaj więcej
Bezpieczny sex
Wydaje się, że w dzisiejszych czasach wszyscy, wiedzą wszystko o antykoncepcji, a przynajmniej wszystko, o wybranym przez siebie sposobie. Metod jest...
Czytaj więcej
Lepszy czy gorszy związek po ślubie?
Związek po ślubie niewątpliwie ulega zmianie. Często jest to zmiana na gorsze. Brakuje czułości, zrozumienia, miłych chwil, a pojawia się więcej...
Czytaj więcej
Czy istnieje małżeństwo idealne?
Amerykańscy naukowcy, wbrew powszechnym opiniom, zajmują się nie tylko równie ważkimi kwestiami, jak odpowiedź na pytanie, czy pajda chleba zawsze spada...
Czytaj więcej
Jak wychować dorosłego mężczyznę?
Czy dorosły facet da się wychować? Czy można zmienić jego okropne przyzwyczajenia? Wszystko jest możliwe, ale potrzeba dużo cierpliwości i kilka...
Czytaj więcej
|